#HelloNewYork

Jak przeżyć dzień w Nowym Jorku
– moje porady z perspektywy podróżniczki
Nowy Jork to miasto, które nigdy nie śpi – pełne energii, niepowtarzalnego klimatu i… możliwości na każdą przygodę. Kiedy po raz pierwszy trafiłam do tego miasta, miałam tylko jeden dzień na jego odkrycie. Teraz, po kilku wizytach, mogę podzielić się z Wami tym, jak najlepiej przeżyć wizytę w Nowym Jorku. Jeśli tylko macie okazję, niech ten plan będzie dla Was inspiracją do odkrywania serca miasta.
Śniadanie w Liberty Bagels – nowojorski start dnia
Zacznijcie dzień jak prawdziwi nowojorczycy – od dobrego śniadania! Moim pierwszym przystankiem zawsze jest Liberty Bagels. To miejsce, które nie tylko serwuje jedne z najlepszych bagli w mieście, ale ma też ten charakterystyczny nowojorski klimat – szybka, ale pyszna przekąska. Wybór bagli jest ogromny: od klasycznego z kremowym serem po opcje z łososiem, cebulką czy awokado. Jeśli jeszcze nie próbowaliście prawdziwego nowojorskiego bagla, to w tym miejscu poczujecie, o co tyle szumu.

Spacer po Central Parku – zielona oaza w sercu miasta
Po takim śniadaniu czas na spacer. A gdzie, jak nie w Central Parku? To zdecydowanie moje ulubione miejsce na relaks, pełne niespodzianek na każdym kroku. Central Park to nie tylko miejsce na odpoczynek – to jedno z tych miejsc, które żyje, mimo że jest schowane w samym sercu miasta. Można tu spotkać biegaczy, rowerzystów, ludzi spacerujących z psami i tych, którzy po prostu przyszli posiedzieć na trawie. Dla fanów filmu „Madagaskar” jest też specjalne miejsce: Central Park Zoo, gdzie mieszkały zabawne pingwiny.


Grand Central – kultowe miejsce, które warto zobaczyć
Po wizycie w Central Parku warto udać się na spacer w stronę Grand Central Terminal, które znajduje się tuż obok. To tylko krótka wędrówka przez kilka ulic, a po drodze mijamy Bryant Park i Bibliotekę Publiczną. Grand Central to nie tylko stacja kolejowa, ale także prawdziwa ikona nowojorskiej architektury. Ogromna hala z przepięknym sklepieniem ozdobionym mapą nieba robi wrażenie za każdym razem.
Lunch w Chelsea Market – kulinarny raj
Po całym tym zwiedzaniu czas na coś pysznego. Chelsea Market to miejsce, które odwiedzam przy każdej wizycie w Nowym Jorku. Jeśli lubicie dobre jedzenie, to znajdziecie tu wszystko, co tylko możecie sobie wyobrazić – od tacos, przez pyszne sushi, aż po smakowite lobster roll (czyli kanapkę z homarem, taką, jaką można zjeść tylko w Nowym Jorku). To nie tylko świetne miejsce na lunch, ale też kawałek nowojorskiej historii.
Rejs po Hudson River – blisko Statuy Wolności
Po lunchu warto udać się na rejs po Hudson River. To coś, co daje zupełnie nową perspektywę na miasto. Możecie wybrać Staten Island Ferry – rejs, który jest darmowy, a jednocześnie oferuje niesamowite widoki na Statutę Wolności i panoramę Manhattanu. Chociaż łódki nie podpływają bezpośrednio do statuy, zapewniają świetną okazję, by zobaczyć ją z bliska, a do tego oszczędzicie sporo pieniędzy. Dla tych, którzy szukają czegoś bardziej luksusowego, są też płatne rejsy, które oferują bliski widok na Pomnik Wolności i inne ikony miasta.
Brooklyn Bridge – spacer po moście
Po rejsie Staten Island Ferry z Whitehall Terminal warto od razu udać się na spacer w kierunku Brooklyn Bridge. Most zaczyna się zaledwie kilkanaście minut spacerem od przystani, więc nie tracicie czasu na dojazd. To jeden z tych mostów, które mają w sobie coś magicznego. Niezależnie od tego, czy odwiedzicie go wieczorem, w ciągu dnia czy wrócicie tu o wschodzie słońca, doświadczenie spaceru po Brooklyn Bridge pozostaje niezapomniane.

DUMBO – artystyczna dzielnica z widokiem na most
Jeśli macie jeszcze chwilę czasu i energii, polecam odwiedzenie DUMBO w Brooklynie. To artystyczna dzielnica, pełna galerii, kawiarni i fantastycznych widoków na Brooklyn Bridge. DUMBO to także miejsce, gdzie możecie poczuć, że Nowy Jork ma nie tylko swoją energię, ale też przestrzeń do twórczości i spokoju.

Widok na miasto z The Edge – spojrzenie z innej perspektywy
Nie możecie pominąć The Edge w Hudson Yards. To nowoczesny, szklany taras widokowy, z którego rozciąga się niezrównany widok na Manhattan. I muszę to powiedzieć: choć Empire State Building jest absolutną klasyką, to The Edge daje zupełnie inne doświadczenie.
Co więcej, z Brooklynu można dojechać niemal pod sam The Edge – wystarczy wsiąść w metro na stacji York Street i wysiąść na 34 St–Hudson Yards, a stamtąd taras jest dosłownie tuż za rogiem.
Jeśli wolicie bardziej klasyczne wnętrza, polecam także Top of the Rock w Rockefeller Center. To kolejny fantastyczny punkt widokowy – stamtąd widać nie tylko Central Park, ale również Empire State Building i panoramę Manhattanu.


Times Square – ikona Nowego Jorku
Po wizycie na The Edge skierujcie się na Times Square – ikona Nowego Jorku. Times Square to miejsce, które z każdą minutą staje się coraz bardziej ekscytujące. Z pewnością widzieliście je w filmach – pełne ogromnych ekranów, neonowych świateł i tłumów ludzi. To symbol miasta, pełen energii i przyciągający turystów z całego świata. Na początku może Was przytłoczyć hałas i niekończący się ruch, ale szybko staniecie się częścią tego niepowtarzalnego klimatu.
Po drodze miniecie mnóstwo przejeżdżających riksz, a z głośników – niezależnie od miejsca – nieustannie płyną te same piosenki: „Welcome to New York” Taylor Swift czy „Empire State of Mind” Jay-Z i Alicii Keys. Na początku możecie je nucić pod nosem, ale po kilku godzinach przysięgam, że będziecie mieli ich dość. Mimo to nie da się ukryć, że te utwory są niczym soundtrack, który w doskonały sposób definiuje Nowy Jork.
Rooftop bar – drink z widokiem na miasto
Po ciężkim dniu warto wybrać się na drinka do jednego z rooftop barów. Kiedyś, będąc w Nowym Jorku, trafiłam na 230 Fifth – bar, który oferuje spektakularny widok na Empire State Building i całą okolicę. Nocą to miejsce nabiera zupełnie innej magii – wszystko świeci, a widok na miasto jest absolutnie niesamowity. I chociaż można tu trafić dość łatwo, to i tak każde wejście na taki taras to jak zdobycie małego kawałka miasta.


Ale czy naprawdę warto?
Przyznam się Wam, że ja sama wyruszyłam na tę wyprawę o 8:00 rano i dopiero o 1:00 w nocy skończyłam ostatni punkt programu. Mój zegarek pokazał ponad 50 000 kroków, a nogi miałam jak z waty – ale… każda minuta była tego warta.
Warto jednak pamiętać, że nasza podróż ze Skip Travel nie zakłada jednodniowego zwiedzania Nowego Jorku, bo zwykle planujemy pobyt na dłużej 😀 Ale jeśli zdarzy Wam się tu przesiadka i będziecie mieć tylko ten jeden dzień, wiecie już, jak go przeżyć.
Osobiście zdecydowanie polecam rozłożyć zwiedzanie na etapy i zobaczyć miasto na spokojnie. Jednak jeśli Wasz przystanek w NYC to tylko kilkanaście godzin, spróbujcie przeżyć ten dzień intensywnie i z energią. Gwarantuję, że będzie to niezapomniane doświadczenie!
Kamila:)